Lubię piec. Na przykład umiem upiec zajebisty jabłecznik. Jednak w tym roku na wigilię studencką zdecydowałam się na odrobinę szaleństwa i zrobiłam ciasto marchewkowe. Skoro dwa miechy temu babeczki marchewkowe wyszły na 5+, to czemu cała blacha miała by mi się nie udać?
Tak ciasto miało wyglądać:
A tak wyszło:
Teraz już wiem, że babeczki a ciasto z blachy to dwie różne rzeczy. TYLE PRZEGRAĆ!
[*]
OdpowiedzUsuń